Jak sobie dzisiaj przypominam pierwsze zdjęcie, które dostałam z HK jeszcze będąc w śnieżnej i zimowej Finlandii, to dochodzę do wniosku, że mój mąż obmyślił to sobie całkiem sprytnie. Przekonał mnie w jednej sekundzie, bez słów. Wystarczyło tylko jedno zdjęcie - widok z okna w naszym nowym mieszkaniu. Znalezienie takiej perełki kosztowało sporo wysiłku i kilku tygodni poszukiwań, ale jak widać opłaciło się. Właśnie mija 10 miesięcy od mojego przyjazdu do HK a widok za oknem, choć niby ten sam, wciąż hipnotyzuje :-)
Przynęta na niezdecydowaną żonę. |
28.02.2012 - Jeden z najchłodniejszych dni w HK 14 stopni plus. |
rewelacja!
OdpowiedzUsuń