Ponieważ moja przygoda z Hong Kongiem powoli dobiega końca, postanowiłam w najbliższym czasie umieszczać "pożegnalne" zdjęcia, które oddadzą klimat tego pełnego sprzeczności miasta. Miasta, które zarazem fascynuje, ale potrafi też zmęczyć i zniechęcić. Wiem jednak, że będę to miejsce wspominała z radością i zdążę za nim zatęsknić - choćby za rozgardiaszem i tłokiem dzielnicy Central - oferującej przeogromny wybór kuchni z całego świata. Łezka zakręci się w oku także na myśl o Causeway Bay czy o roztańczonej zarówno w nocy jak i w dzień dzielnicy Wan Chai. Zatęsknię również za Tsim Sha Tsui na Koulunie i jego bogatą kulturalną ofertą oraz imponującym widokiem na wyspę HK z promenady. Wspomnienia nie ominą również wysp takich jak Lantau, Lamma, Peng Chau, Tung Lung Chau, Cheung Chau, Po Toi, gdzie jeszcze można poczuć klimat starego, zwyczajnego, nie skomercjalizowanego Hong Kongu, zwolnić tempo i cieszyć się zwyczajnością i prostotą życia. W tym pudełku pozytywnych wspomnień znajdą się również klimatyczne świątynie buddyjskie czy taoistyczne rozsiane po całym HK, Koulunie i Nowych Terytoriach, jak i zapierające dech w piersiach wspaniałe widoki dzikich miejsc na łonie natury, które mogłam zobaczyć w trakcie pieszych wędrówek. I koniec czasu zawieszenia. Czas na odwieszenie. A reszta jest milczeniem.
|
Wyspa Hong Kong i najsłynniejsze jej budynki widziane od strony Koulun w dzielnicy Tsim Sha Tsui.
Każdego wieczoru odbywa się tutaj spektakularny pokaz świateł, a podczas Chińskiego Nowego Roku parada smoka. |