Copyright

All photos and texts are Copyright © Anna Osicka. All rights reserved.


10 stycznia 2012

Zima po azjatycku i ostatnie przygotowania do Chińskiego Nowego Roku

Po dłuższej przerwie w pisaniu, z urlopem w Polsce w międzyczasie, czas wrócić i nadrobić zaległości.
I muszę przyznać, że po przerwie, Hong Kong znów jakiś taki sympatyczny i interesujący.
Tymczasem zastał nas styczeń, jak dla mnie dość nietypowy, wziąwszy pod uwagę ostatnich kilka lat spędzonych w Finlandii, gdzie zima bywała konkretnie mroźna i śnieżna. A tutaj w HK temperatura całkiem przyjemna, bywa i w porywach 20 stopni Celsjusza, choć dla mieszkańców miasta to jak najbardziej okres zimowy, co można zauważyć po wszechobecnych kozaczkach i puchowych kurtkach. Naprawdę!
Zostawmy jednak pogodę nieco na boku a zajmijmy się najważniejszym w Chinach świętem, którego odliczanie już trwa - Chińskim Nowym Rokiem. I zdaje się, że będzie się działo w 2012, bo według chińskiego kalendarza rozpoczyna się bowiem Rok Smoka, i trzeba wspomnieć, że w Chińskim horoskopie jest to najsilniejszy znak zodiaku. I tak się składa, że będę miała okazję obserwować z bliska to najważniejsze dla wielu Azjatów święto, z czego, nie ukrywam, bardzo się cieszę. Rzadko się bowiem zdarza sposobność świętowania Nowego Roku dwa razy w tym samym roku :-) Przed nami 3 dni świętowania, a poruszenie w związku z tym nie sposób nie zauważyć na ulicach i w sklepach. Przednoworoczna gorączka trwa już w najlepsze. Czerwono-złote ozdoby zawierające noworoczne życzenia pomyślności (tzw. Chun Lian, czyli dwuwiersze) można spotkać dosłownie wszędzie. 



Powoli też można zauważyć poruszenie w bankach, które specjalnie na tą okazję wydają noworoczne banknoty, używane zgodnie z tradycją jako podarunki mające przynieść szczęście w nadchodzącym roku. Drobnej wysokości pieniężne podarki składa się pracownikom, kelnerom, portierom, bliskim i znajomym. Nie jest to jednak takie proste, bo obowiązuje pewna ściśle określona etykieta obdarowywania, a jej nieznajomość może obdarowywującemy przysporzyć kłopotów. I tak na przykład, nie wolno pod żadnym pozorem obdarowywać monetami, a z kolei banknot powinien być tylko jeden, o nominale nie za niskim i nie za wysokim a najlepiej nowiutki, prosto z banku. Długa też jest lista wskazówek kto i komu może złożyć noworoczne podarunki. Zgodnie z tutejszą tradycją jako mieszkaniec powinnam przygotować dla pracującej w naszym budynku obsługi, czyli dozorców, portierów i odźwiernych, drobne pieniężne podarki, oczywiście zapakowane w specjalne na tą okazję przygotowane koperty, obowiązkowe czerwone lub złote zawierające życzenia pomyślności. Koperty, na szczęście, już mam. Teraz tylko jeszcze muszę ustawić się w najbliższych dniach w kolejce do banku po świeże banknoty, a następnie doczytać komu mogę złożyć drobny prezent, a komy nie by się nie narazić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu